Debata online pt. „Cyfryzacja w świecie pracy” w dniu 26 kwietnia 2021 r.
W dniu 26 kwietnia 2021 r. Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” wraz z Grupą Roboczą ds. europejskiego dialogu społecznego Rady Dialogu Społecznego zorganizowały debatę online pt. „Cyfryzacja w świecie pracy”. Spotkanie odbyło się z udziałem polskich partnerów społecznych dot. implementacji porozumienia w sprawie cyfryzacji, podpisanego w czerwcu 2020 r. przez europejskich partnerów społecznych: EKZZ, BUSINESSEUROPE, CEEP (obecnie SGI Europe) oraz SMEunited.
Wprowadzenie
Witając uczestników debaty Iwona Zakrzewska, dyrektor CPS „Dialog”, podkreśliła, że cyfryzacja i telepraca stają się społecznym eksperymentem.
„Przeprowadzone w kwietniu ubiegłego roku, na zlecenie Parlamentu Europejskiego, badanie pokazało, że 37% populacji Unii Europejskiej wykonywało swoje obowiązki służbowe w formie telepracy, a w Finlandii odsetek ten sięgał 60%. W wielu sektorach taka forma pozwoliła na ciągłość pracy i pogodzenie obowiązków służbowych z opieką nad dziećmi” – mówiła dyr. Zakrzewska.
Jak stwierdziła dyr. Iwona Zakrzewska, eksperci uważają, że wiele tych zmian zostanie z nami po pandemii. Na całym świecie osoby zarządzające zauważają konieczność przekwalifikowania lub podnoszenia kwalifikacji swoich pracowników jako priorytetu na najbliższe lata. Według raportu Instytutu McKinseya do 2030 r. nastąpi wymiana siły roboczej z powodu automatyzacji, a co za tym idzie ok. 14% globalnej siły roboczej będzie potrzebowała przekwalifikowania.
„Dzisiejsza debata będzie jednym z ciekawszych tematów i wyzwań naszego rynku pracy” – dodała na zakończenie powitania dyr. Zakrzewska.
Wprowadzenie do tematyki spotkania przedstawiła Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”.
„Dlaczego spotykamy się, by dyskutować o tym temacie? Po pierwsze dlatego, że problematyka zmiany technologicznej na rynku pracy jest niezmiernie ważna i bardzo dynamicznie wpływającą na sytuację na rynku pracy. Ta dynamika przez pandemię Covid-19 uległa przyśpieszeniu. Jednak bezpośrednią przyczyną naszego spotkania jest fakt, że w roku 2020 europejscy partnerzy społeczni podpisali porozumienie dot. cyfryzacji. (…) Cyfrowa transformacja gospodarki jest tematem wielowątkowym, mającym duży wpływ na rynki pracy, świat pracy i społeczeństwo jako całość” – mówiła Barbara Surdykowska.
Barbara Surdykowska, która uczestniczyła po stronie związkowej wśród reprezentacji Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych w samym procesie negocjowania porozumienia, które miało miejsce w 2019 r., powiedziała, że były to trudne negocjacje.
„To były trudne negocjacje ze względu na liczne uwarunkowania. Główna ich trudność wynikała ze stanu europejskiego dialogu społecznego i z daleko idącej niechęci organizacji pracodawców do przyjmowania na siebie wiążących zobowiązań. (…) Negocjacje były także trudne ze względu na tematykę tego porozumienia. (…) Są kwestie, co do których wszyscy się zgadzają i są to przede wszystkim szkolenia i konieczność zwiększenia potencjału kwalifikacji umiejętności, w tym przede wszystkich cyfrowych, wszystkich osób na rynku pracy. Ale jak wkraczamy na temat, w jaki konkretny sposób osiągnąć to, aby wskaźniki kształcenia ustawicznego osób dorosłych uległy podniesieniu, to zaczynają się schody i pytania jak to osiągnąć” – mówiła Barbara Surdykowska.
Część I. Przedstawienie treści Porozumienia w sprawie cyfryzacji
Elżbieta Dziuba, Konfederacja Lewiatan, podkreśliła, że zagadnienie dot. cyfrowej transformacji gospodarki jest niezwykle ważne, a w dobie pandemii kluczowe zarówno z perspektywy pracodawców jak i pracowników. Transformacja cyfrowa przyczyni się do nowych możliwości zatrudnienia, zmodyfikuje obecne, przestarzałe i nieprzystające do aktualnych realiów warunki pracy i sposoby organizacji pracy. Niemniej jednak transformacja cyfrowa może także przyczynić się do likwidacji niektórych miejsc pracy, przede wszystkich tych, których powtarzalne czynności mogą zostać zastąpione przez systemy automatyzacji i robotyzacji.
Monika Fedorczuk, Konfederacja Lewiatan, przedstawiła wymienione w Porozumieniu w sprawie cyfryzacji skutki. Do pozytywnych skutków transformacji cyfrowej zaliczono: nowe możliwości zatrudnienia, zwiększoną wydajność i poprawę warunków pracy, nowe sposoby organizacji pracy, poprawę jakości usług i produktów. W porozumieniu wskazano, że dzięki tym pozytywnym skutkom może nastąpić wzrost zatrudnienia i utrzymania miejsc pracy.
Do negatywnych skutków transformacji cyfrowej zaliczono: znikanie i zmianę zadań zawodowych, wykluczenie MŚP z digitalizacji.
Monika Fedorczuk w udostępnionej prezentacji przedstawiła cele Porozumienia w sprawie cyfryzacji, którymi są:
- podniesienie świadomości i poprawa zrozumienia przez pracodawców, pracowników i ich przedstawicieli możliwości i wyzwań w świecie pracy wynikających z transformacji cyfrowej;
- stworzenie ram ukierunkowanych na działania w celu zachęcenia pracodawców, pracowników i ich przedstawicieli do opracowywania środków i działań mających na celu wykorzystanie tych możliwości i sprostanie wyzwaniom, a także w celu udzielania im wskazówek i pomocy, przy jednoczesnym uwzględnieniu istniejących inicjatyw, praktyk i układów zbiorowych;
- zachęcanie do partnerskiego podejścia między pracodawcami, pracownikami i ich przedstawicielami;
- wspieranie rozwoju zorientowanego na człowieka podejścia do integracji technologii cyfrowych w świecie pracy, wspieranie/pomaganie pracownikom oraz zwiększanie wydajności.
Elżbieta Dziuba, Konfederacja Lewiatan, przedstawiła poszczególne etapy procesu transformacji cyfrowej, jakie powinny zostać wdrożone w środowisku pracy, aby zakończyła się ona sukcesem:
- wspólne badania, przygotowania, podbudowania;
- wspólne mapowanie, regularna ocena, analiza;
- wspólny przegląd sytuacji i przyjęcie strategii na rzecz transformacji cyfrowej;
- przyjęcie odpowiednich środków lub działań;
- regularne wspólne monitorowanie i kontrola, uczenie się, ocena.
Jak zauważyła prelegentka, wszystkie te działania muszą zostać dokonane wspólnie – zarówno przez pracodawcę jak i pracowników – aby ten proces transformacji zakończył się sukcesem.
Monika Fedorczuk omówiła obszary wpływu procesów cyfryzacyjnych, do których należą:
- treść pracy – umiejętności;
- warunki zatrudnienia, równowaga pomiędzy pracą a życiem prywatnym;
- środowisko pracy, zdrowie i bezpieczeństwo;
- stosunki pracy;
- organizacja pracy.
Elżbieta Dziuba przedstawiła cztery główne komponenty bezpośrednio związane ze środowiskiem cyfrowym i cyfrową transformacją, którymi są:
- umiejętności cyfrowe i zabezpieczenie zatrudnienia;
- sposoby podłączania i odłączania;
- sztuczna inteligencja i zagwarantowanie zasady kontroli człowieka;
- poszanowanie godności ludzkiej i inwigilacja.
Monika Fedorczuk zwróciła uwagę na znaczenie dialogu w realizacji Porozumienia w sprawie cyfryzacji. „Wyzwania i możliwości związane z cyfryzacją oznaczają, że partnerzy społeczni są wspólnie zainteresowani ułatwianiem dostępu do wysokiej jakości i skutecznego szkolenia i rozwoju umiejętności, przy jednoczesnym poszanowaniu różnorodności i elastyczności systemów szkoleniowych, które różnią się w zależności od różnych praktyk w zakresie stosunków przemysłowych” – mówiła Monika Fedorczuk.
Część II. Panel ekspertów
Jakie zjawiska z zakresu cyfryzacji rzeczywiście zachodzą w polskiej gospodarce? Jaka to jest skala? – pytanie zadała Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”, prosząc o odpowiedź Piotra Lewandowskiego, Instytut Badań Strukturalnych.
Piotr Lewandowski, Instytut Badań Strukturalnych, odpowiadając na skierowane do niego pytanie zwrócił uwagę na trzy sprawy:
- potrzebę rozróżniania różnego rodzaju technologii;
- wątek pracy z domu;
- wątek AI[1] – dot. sztucznej inteligencji.
Polska może być na różnych etapach adopcji wdrożenia tych technologii. Jeśli chodzi np. o samą automatyzację w przemyśle to jesteśmy na poziomie 40% przeciętnego poziomu automatyzacji, który jest widoczny w przemyśle na Zachodzie. „Jeśli chodzi o kapitał ICT, związany z komputerami, używaniem chmury, to luka w stosunku do Europy Zachodniej jest nawet większa niż w przypadku robotów. Dlatego możemy spodziewać się nadrabiania tego dystansu dość szybko” – mówił.
Omawiając wątek pracy z domu zwrócił uwagę, że poszczególne grupy pracowników i poszczególne branże bardzo się pod tym względem różnią. Możliwość pracy z domu okazała się w ostatnim czasie tak naprawdę przywilejem, który w dużej mierze dotyczy 40% pracowników, którzy pracują w zawodach menedżerskich, kierowniczych, technicznych, a nie dot. 60% osób pracujących w usługach.
Jaka będzie wizja krótkookresowa i futurystyczna – w jaki sposób sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na polski rynek pracy? – pytanie zadała Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”, prosząc o odpowiedź dr hab. Krzysztofa Stefańskiego, Uniwersytet Łódzki.
Doktor hab. Krzysztof Stefański, Uniwersytet Łódzki, na wstępie swojego wystąpienia rozprawił się z mitami, które powstały wokół sztucznej inteligencji.
„Po pierwsze sztuczna inteligencja nie będzie jednym wielkim systemem na wzór Matrixa, który będzie kontrolował całą ludzkość. Przede wszystkim dlatego, że byłoby to nieopłacalne. (…) Po drugie sztuczna inteligencja to nie jest pomysł science-fiction. Rozwój sztucznej inteligencji jest bardzo dynamiczny i mamy z nim do czynienia codziennie, chociażby przez nasze telefony, np. możemy robić coraz lepsze zdjęcia, a YouTube podpowiada nam piosenki do odsłuchania” – mówił dr hab. Krzysztof Stefański.
Nikt nie wie, jakie będzie przełożenie sztucznej inteligencji na rynek pracy. Są różne prognozy. Jedna z nich zakłada, że sztuczna inteligencja dotknie 47% zawodów, co nie oznacza, że tyle zawodów zniknie. Być może wiele osób straci pracę i będzie niezatrudnialnych, bo nie będą miały kompetencji. Są też wizje mniej pesymistyczne. Wielka rewolucja powoduje powstanie wielu nowych zawodów.
„Kiedyś popularnym zawodem były maszynistki, których już nie ma. Pojawili się za to programiści. (…) Podobnie będzie prawdopodobnie przy sztucznej inteligencji. Pracuje się także, aby połączyć pracę pracowników i robotów sterowanych przez sztuczną inteligencję” – mówił dr hab. Krzysztof Stefański.
Według prelegenta, zawodami, w których jest duża możliwość zastosowania sztucznej inteligencji są: proste powtarzalne prace, kierowanie pojazdami, prace polegające na analizie danych, prace niebezpieczne we wrogim środowisku, zawody wymagające bardzo dużej specjalizacji. Nieprawdą jest, że sztuczna inteligencja nie może mieć zastosowania w tzw. pracy twórczej. Już teraz sztuczna inteligencja tworzy muzykę, czy maluje obrazy, które sprzedają się za tysiące dolarów.
Jaka jest skala zatrudnienia poprzez platformy internetowe w Polsce? Jaka jest ocena dot. potencjalnych potrzeb rozwiązań w sferze legislacji adresowanej do tej nowej formy zatrudnienia, która zmienia to jak rozumiemy klasyczną relację pomiędzy świadczącym pracę i pracodawcą? – pytania zadała Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”, prosząc o odpowiedź Damiana Iwanowskiego, Fundacja Instrat
Damian Iwanowski, Fundacja Instrat, odpowiadając na pytanie zauważył, że w przypadku pracowników platformowych rzeczywistość wyprzedziła legislację i porozumienia społeczne. „Mam wrażenie, że odbiciem jest debata jak traktować osoby wykonujące prace przy pomocy platform – czy obejmuje ich definicja pracownika? Jakie jest ich oskładkowanie i opodatkowanie? (…) Trudno jest oszacować liczbę osób pracujących poprzez platformy internetowe, bo na przykład osoby pracujące w aplikacjach do transportu – usługi parataksówkarskie – ile z tych osób pracuje przy pomocy kilku platform? (…) Łatwiej udzielić mi odpowiedzi na pytanie dot. kierunku regulacji takich działań. We Włoszech w ubiegłym roku sąd wydał wyrok dot. paruset tysięcy pracowników platform do dostarczania jedzenia o to, aby zatrudniające ich platformy retrospektywnie zapłaciły zaległe składki na ubezpieczenia społeczne. (…) Czekamy jeszcze na instancję europejską. (…) Istotne jest, by system prawny też te osoby trochę widział. W Polsce mamy duże wyzwanie przed sobą, ze względu na społeczną postrzegalność umów nietypowych, tymczasowych” – mówił Damian Iwanowski.
Zwrócił uwagę, że interesującym tematem pobocznym jest kwestia, jak cyfryzacja wpływa na inne procesy społeczne, nie tylko te na rynku pracy. Istotne jest, że powstało takie porozumienie, bo jest to zalążek takiej dyskusji.
Zazwyczaj o sztucznej inteligencji mówimy jako o pewnym zagrożeniu dla praw człowieka. Czy to jest właściwe podejście? Czy tylko ochrona prawa do prywatności czy też inne sfery, które kojarzymy z klasycznymi prawami człowieka w kontekście sztucznej inteligencji, są dla nas wyzwaniem? – pytania zadała Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”, prosząc o odpowiedź Bartłomieja Oręziaka, UKSW.
Bartłomiej Oręziak, UKSW, udzielając odpowiedzi na zadane pytania zwrócił uwagę, że podejście z definicji do sztucznej inteligencji, jako zagrożenia dla praw człowieka, nie do końca jest uzasadnione.
„Jestem zwolennikiem mówienia o sztucznej inteligencji, o nowych technologiach, w kategoriach pozytywnych i pewnej szansy. Nie zapominam o tych zagrożeniach, które są i które mogą się pojawić w przyszłości. Dlatego zaproponowany w rozporządzeniu Komisji Europejskiej system certyfikacji programu sztucznej inteligencji jest dobrym krokiem. (…) Odnosząc się do drugiej części pytania – nie tylko prawo do prywatności w mojej ocenie jest zagrożone. Zagrożone jest prawo do prywatności, prawo do życia prywatnego i rodzinnego. (…) Tworząc teksty dot. korelacji systemu praw człowieka ze sztuczną inteligencją wskazywałem także na prawo do wolności słowa, prawo do ekspresji z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, wskazywałem także na zakaz dyskryminacji. Ale też nie można mówić o ważnych i ważniejszych normach z zakresu ochrony praw człowieka. Każdy algorytm oddawany do użytku praktycznego, każda nowoczesna technologia, powinny być oparte na pełnej zgodności z systemem ochrony praw człowieka, tak aby wprowadzane rozwiązania nie stanowiły zagrożenia” – mówił Bartłomiej Oręziak.
W swoich publikacjach często mówi Pan o „podporządkowaniu technologicznym” o „algorytmie jako narzędziu, które kreuje podporządkowanie”. Czy mogłabym poprosić o kilka refleksji dot. roli algorytmu w tej fazie nawiązania relacji, w fazie oceny wykonującego prace, awansu, czy rozwiązaniu tej relacji pomiędzy pracownikiem a pracodawcą? – Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność” zwróciła się z prośbą o odpowiedź do dr Michała Bąby, Uniwersytet Opolski.
Doktor Michał Bąba, Uniwersytet Opolski, odpowiadając na pytanie dot. używanego sformułowania „podporządkowanie technologiczne” zauważył, że „technologia a za nią algorytmy wynoszą ingerencje pracodawcy, czyli jego władztwo na zupełnie inny poziom. Uwalniają to władztwo spod ciężaru działania prawa, ponieważ wyposażają to władztwo we własności, których tak naprawdę natura jest lokowana w technologii, a nie w obowiązującym prawie. Nie jesteśmy w stanie analizując przepisy Kodeksu prawa pracy w zasadzie odpowiedzieć na to, jak działa technologia, i w jaki sposób ten nadzór jest realizowany ponieważ przepisy traktują o poleceniach przełożonego natomiast technologia pomija w zasadzie czynnik ludzki”.
Prelegent zauważył, że monitoring w powiązaniu z technologią algorytmiczną będzie informacyjnie skalował pracownika, to znaczy, że będzie on widoczny wszędzie i ciągle. Żaden zatrudniony z reguły nie ma pojęcia jakie jego dane są przetwarzane, w jaki sposób i jak są wykorzystywane. Jego zdaniem autonomia informacyjna, ani prywatność, w tych środowiskach pracy nie istnieje. Okazuje się, że dla algorytmu i dla pracodawcy, wszystko ma znaczenie. Należy się też zastanowić nad dominacją pracodawcy nad zatrudnionymi.
Na zakończenie, by pokazać skale problemu oraz to, w jaki sposób technologia wpływa na pracownika, dr Michał Bąba zacytował wypowiedź jednej z pracownic Amazona:
„Przez prawie 11 godzin dziennie jesteśmy odgrodzeni barierkami, za mnóstwem bramek i algorytmów, przytwierdzeni do skanera. Chodzimy jak w zegarku. Tu nie ma dnia i nocy, ekran się nie wygasza, jest tylko jedna pora: praca. Jesteśmy bez przerwy nagrywani. Skaner zapisuje każdy nasz krok. Składamy się z danych. Nie potrzebujemy elektroniki. My nią jesteśmy. Pozostaje nam osiem godzin na życie. Dziesięciogodzinna praca pochłania nam całe życie”.
Jak zachować równowagę pomiędzy naszą ciągłą obecnością poprzez komunikatory i nowe środki komunikacji, a naszym prawem do wypoczynku i życia prywatnego? Czy jest dostrzegana potrzeba działań w odniesieniu do polskich uwarunkowań prawnych i faktycznych? – pytania zadała Barbara Surdykowska, NSZZ „Solidarność”, prosząc o odpowiedź dr hab. Marcina Wujczyka, Uniwersytet Jagielloński.
Doktor hab. Marcin Wujczyk, Uniwersytet Jagielloński, zauważył, że pracujemy bardzo dużo, co wynika z oczekiwań pracodawców i naszej obowiązkowości. Według prelegenta, prawdopodobnie za jakiś czas, sposób świadczenia pracy tak się zmieni, że będziemy pracowali dużo mniej, ale nasza praca np. będzie potrzebna w ciągu całej doby, albo zmieni się oczekiwanie pracownika co do sposobu pracy. Pracujemy wszyscy coraz dłużej – i normy czasu pracy nie są zachowane.
„Moim zdaniem obecne formy kontrolowania czasu pracy są nieefektywne, a jest tyle narzędzi, które pozwala to zrobić. Po drugie, do większości pracowników, do których będzie odnosiło się prawo odłączenia – to musi być twarde rozwiązanie, że to pracodawca będzie zobowiązany do odłączenia ich. Powstaje też pytanie – kto powinien być tym objęty? I tu powstaje szersza i trudna dyskusja. (…) Polskie przepisy pozwalają zrealizować prawo do offline – to nie jest problem prawny, to jest znowuż problem technologiczny. Przepisy mówią jasno – tu odpoczywasz, tu pracujesz. Jest to jednak nieegzekwowalne, i dlatego powstaje pytanie jak wprowadzić rozwiązania bardziej techniczne niż prawne, które pozwolą to egzekwować” – mówił dr hab. Marcin Wujczyk.
Część III. Komentarz z poziomu zakładów pracy: Jak ta zmiana technologiczna w kontekście pewnych procesów HR wygląda w praktyce? W jakich obszarach są największe wyzwania?
Ewa Mikos z firmy Siemens, zauważyła dużą spójność zarówno w projekcie regulacji w zakresie sztucznej inteligencji, jak i w porozumieniu partnerów społecznych, ponieważ w jednym i drugim dokumencie cały czas podkreśla się nadrzędną i kontrolną rolę człowieka.
„Siemens tę sztuczną inteligencję wykorzystuje zarówno w procesach wewnętrznych, czyli na własne potrzeby, jak i w naszych rozwiązaniach, które adresujemy do klientów. Jako przykład rozwiązania w procesach wewnętrznych chciałabym opowiedzieć o narzędziu bazującym na algorytmach sztucznej inteligencji, które roboczo nazywa się contract creation. Narzędzie, które zbierze dane z mnóstwa naszych standardowych kontraktów i w przypadku, kiedy będzie potrzeba stworzenia takiego dokumentu po raz kolejny, nie będzie trzeba wymyślać. Narzędzie, które jest wspierającym przy zachowanej nadrzędnej roli człowieka. (…) Kolejnym instrumentem jest narzędzie, które ma się zajmować analityką kontraktów. Chodzi o analizowanie słów kluczowych i ich synonimów, i np. wychwycenie pewnych kwestii strategicznych, co może skrócić czas. (…) Siemens Healthineers przygotowuje też narzędzie tworzone na czterech szczeblach, które z założenia zakłada, że nadrzędna jest rola lekarza. Przykładowo, narzędzie na najniższym szczeblu ma podpowiedzieć jak najlepiej ułożyć konkretnego pacjenta do konkretnego badania. Wyższy poziom polega na agregowaniu danych z jednego zakładu, zbierając dane z wielu aparatów funkcjonujących, co może przykładowo zoptymalizować proces leczenia – np. u pacjenta przechodzącego badania w związku z przechorowaniem Covid-19 może pojawić się problem z innego obszaru, np. onkologicznego. W takiej sytuacji lekarz zostaje od razu poinformowany. Kolejnym poziomem jest agregacja danych z całego szpitala, co pozwala lekarzowi na dostęp do wszystkich danych pacjenta. I poziom najwyższy, który nie jest jeszcze wdrożony, to agregacja danych z poziomu całej populacji, kraju, kontynentu, co pozwoli np. na analizowanie wielu podobnych przypadków, aby budować prognozy w danych chorobach” – mówiła Ewa Mikos.
Jolanta Jaworska z firmy IBM podkreśliła, że z punktu widzenia nas wszystkich szalenie ważne jest ciągłe podnoszenie kwalifikacji. I tu powstaje pytanie, jak powiedzieć młodym ludziom, że to czego nauczą się na studiach, nie wystarczy im na całe życie?
„Myślę, że rolą pracodawcy i administracji publicznej jest stworzenie takich warunków, aby była możliwość podnoszenia swoich kompetencji, i pokazanie, które z tych kompetencji będą w przyszłości kluczowe. Jako IBM obserwujemy zachodzące zmiany i widzimy, że to co było możliwe kilka lat temu, że podniesienie kwalifikacji np. na początku lat 2010-2014 wymagało kilku dni, to teraz, zwłaszcza w przypadku kompetencji cyfrowych, czas ten wzrósł co najmniej dziesięciokrotnie. (…) W IBM oferujemy i motywujemy pracowników, żeby podnosili swoje kompetencje, poprzez wytyczne, że muszą w roku poświęcić na ten cel co najmniej 40 godzin. Doradzamy pracownikom jakie to są kompetencje, oferujemy darmowe szkolenia, udzielamy się także dla społeczeństwa poprzez współpracę z liceami w Polsce i na świecie oraz pracujemy z uczelniami oferując darmowe platformy szkoleniowe. To co jest ważne, i gdzie widzimy wyzwania, to są zachęty, motywacje, poza IBM oczywiście zaangażowanie i współpraca pomiędzy biznesem a uczelniami. Nasze podejście do sztucznej inteligencji to po pierwsze etyczne AI, której rolą nie jest zastąpienie człowieka a jego wsparcie. Po drugie sztuczna inteligencja jest nadzorowana przez człowieka, także po to, by zminimalizować uprzedzenia o które jest tak łatwo. Sztuczna inteligencja oparta na wartościach, zaufaniu, transparentna, otwarta, tak, by pojawiających się obaw było coraz mniej. (…) Z naszych obserwacji wewnętrznych wynika, że automatyzacja i wsparcie sztucznej inteligencji w centrach usług zwiększyło zapotrzebowanie na wysokie kwalifikacje. IBM w Polsce wprowadził teleprace 20 lat temu. Mamy ogromne doświadczenia i już zastanawiamy się, jak ta praca będzie wyglądała dalej. Zakładamy, że będzie praca hybrydowa, że nie wszyscy wrócą do biur, między innymi ze względów zdrowotnych” – mówiła Jolanta Jaworska.
Część IV. Głosy partnerów społecznych, dyskusja
Jak zauważył moderator tej części Sławomir Adamczyk, NSZZ „Solidarność”, debata ta została zorganizowana po to, aby eksperci związków zawodowych i organizacji pracodawców mogli przygotować się do wdrożenia porozumienia europejskich partnerów społecznych dot. cyfryzacji.
„Wdrażanie europejskich porozumień ramowych w Polsce to nie jest sprawa łatwa m.in. dlatego, że w Polsce nie istnieje właściwie rozwinięty dialog dwustronny. Przez wiele lat wdrażanie porozumień europejskich odbywało się w formule ad hoc, doraźnej. Spotykali się eksperci, rozmawiali, później organizacje uznawały, że można przystąpić do negocjacji wdrożeniowych. Dopiero od czterech lat, od kiedy powstała dwustronna Grupa Robocza ds. europejskiego dialogu społecznego w ramach Rady Dialogu Społecznego, doszło do swego rodzaju sformalizowania tych spotkań i w ramach tej grupy przedstawiciele wszystkich organizacji partnerów społecznych reprezentatywnych na poziomie krajowym mogą się spotykać celem przygotowania negocjacji wdrożeniowych. Odnieśliśmy już pewien sukces, gdyż na skutek naszych działań doszło do częściowego wdrożenia w Polsce europejskiego porozumienia dot. aktywnego starzenia i podejścia pokoleniowego” – mówił Sławomir Adamczyk.
Dodał, że jest to bardzo skomplikowane porozumienie, wielowątkowe i które wymaga podjęcia różnorodnych działań przy jego implementacji. Dokonano już pierwszego kroku w postaci uzgodnienia polskiego tłumaczenia tego tekstu. Grupa ds. europejskiego dialogu społecznego postara się teraz wypracować zalecenia dla Zespołów Rady Dialogu Społecznego w jakich obszarach mogą podjąć prace nad poszczególnymi elementami porozumienia.
Podkreślił, że temat transformacji cyfrowej w Polsce jest bardzo istotny, gdyż jesteśmy bardzo „zapóźnieni” w tej kwestii. Dla przykładu, w Niemczech od 2015 r. istnieje strategia pod nazwą Praca 4.0, gdzie prowadzone są rozmowy partnerów społecznych dot. różnych aspektów i skutków transformacji cyfrowej dla rynku pracy.
Monika Fedorczuk, Konfederacja Lewiatan, zwróciła uwagę, że pierwszym krokiem w analizie tematu powinno być przypatrzenie się, gdzie jest ta cyfryzacja, i w jaki sposób oddziałuje. Są sektory np. usług, gdzie cyfryzacja zmienia treść zawodu, ogranicza liczbę miejsc pracy, ale występują też miejsca, gdzie cyfryzacja powoduje wytworzenie nowych miejsc pracy, ale wymaga też nowych kompetencji.
Zdaniem prelegentki, potrzebujemy dokładnego zmapowania tych obszarów, gdzie cyfryzacja może prowadzić do zmian w skali zatrudnienia. Zmiana technologiczna w różny sposób oddziałuje na poszczególne sektory gospodarki, a takie podejście pozwoli na efektywne prace nad implementacją Porozumienia.
Paweł Śmigielski, OPZZ, podkreślił, że transformacja cyfrowa pod wpływem pandemii nabrała przyśpieszenia. Wszystkie kwestie, które zostały wymienione w Porozumieniu w sprawie cyfryzacji, obserwujemy już dzisiaj.
„Zastanawiam się na jednym, czy rzeczywiście ta cyfryzacja spowoduje wzrost zatrudnienia i utrzymania miejsc pracy? Czy ten bilans będzie na zero? Co też będę miał na uwadze w trakcie naszych negocjacji. (…) To porozumienie ma zmierzać do tego, by nie powstały wykluczenia społeczne. (…) Dla mnie istotnym tematem tego Porozumienia będzie sposób podłączenia się, czy też odłączenia. Prowadzimy teraz dyskusje na temat pracy zdalnej w Kodeksie pracy, co też jest dla mnie istotnym elementem dyskusji – w jaki sposób oddzielić życie zawodowe od życia osobistego pracownika” – mówił Paweł Śmigielski.
Edyta Doboszyńska, Związek Rzemiosła Polskiego, powiedziała, że cyfryzacja jest takim zagadnieniem, które z jednej strony jest dużym znakiem zapytania dla rzemieślników, z drugiej strony budzi obawy.
„Spodobało mi się to co powiedziała pani Ewa Mikos o sztucznej inteligencji i robotyzacji, że człowiek nie może być zastąpiony maszyną ani sztuczną inteligencją, bo to one mają wspierać człowieka. I my jako rzemieślnicy raczej będziemy w dalszych pracach naszej organizacji wskazywać na te wyzwania, które wymagają przygotowania i wdrożenia pewnych rozwiązań. Rzemiosło od lat dostosowywało się do wielu rewolucji i zmian, tak dostosujemy się do cyfryzacji właśnie zgodnie z tą ideą, że maszyna ma pomagać i wspierać przedsiębiorcę i rzemieślnika w wykonywaniu jego pracy. Najbardziej nas niepokoi to, w jaki sposób wpłynie na relacje. Rzemiosło jest tym obszarem działalności gospodarczej, gdzie relacje są niezwykle ważne. Mam na myśli relacje budowane w bezpośrednim kontakcie, tj. relacje: przedsiębiorca – klient, przedsiębiorca – pracownik, rzemieślnik – pracownik, mistrz – uczeń” – mówiła Edyta Doboszyńska
Dodała, że partnerzy społeczni dalej wspólnie powinni rozpoznawać ten obszar, aby zidentyfikować miejsca, w których partnerzy społeczni mają większą rolę do odegrania, zidentyfikować obszary, gdzie cyfryzacja jest must be i przedsiębiorcy muszą się do niej przygotować, bo inaczej nie będą mogli funkcjonować. Rzemiosło chce w ten proces cyfryzacji także się włączyć i widzi w nim dla siebie przestrzeń.
Janusz Borzyński, Związek Rzemiosła Polskiego, zauważył, że transformacji w mikro i małych przedsiębiorstwach w rzemiośle nie unikniemy tak jak kiedyś komputeryzacji. Jego zdaniem, cała szeroko pojęta transformacja cyfrowa, która jest ujęta w porozumieniu ramowym europejskich partnerów społecznych w sprawie cyfryzacji, nie porusza wprost tematu dot. bezpieczeństwa – pracowników i pracodawców w cyberprzestrzeni.
„Powinniśmy bezpieczeństwo cyfrowe zdefiniować i uwzględnić w naszych działaniach. (…) Jest także ważna kwestia dot. algorytmów – nie pozbędziemy się ich, jednak ważne jest, aby były one tworzone o mądre zestawy uczące. (…) Mówimy o prawie do odłączenia, prawie do bycia offline, a młode pokolenia cały czas żyje online i bycie offline jest dla nich karą a nie wartością dodaną. (…) Będziemy szukali rozwiązań, które będą wspomagały relacje bezpośrednie, na których oparte jest funkcjonowanie rzemiosła” – mówił Janusz Borzyński.
Podsumowując dyskusję Sławomir Adamczyk, NSZZ „Solidarność”, zgodził się ze wszystkimi wygłoszonymi opiniami. Dodał, że transformacja cyfrowa będzie wymagała długotrwałego negocjowania nowego kontraktu społecznego.
„Jest wiele wątków, ale warto jest zacząć od tzw. mapowania, zobaczenia, które sektory będą szczególnie narażone i zastanowić się z przedstawicielami tych sektorów, jakie rozwiązania można zaproponować. (…) Rolą Grupy Roboczej ds. europejskiego dialogu społecznego jest stymulowanie działań, dawanie impetu innym kolegom, ekspertom w różnych zespołach problemowych Rady Dialogu Społecznego. Ta debata dobrze się temu przysłużyła” – zakończył debatę Sławomir Adamczyk .
[1] AI – ang. artificial intelligence, sztuczna inteligencja.